Sernikożercy bywają różni – tacy, którzy akceptują tylko sernik mamy i tacy, którzy lubią eksperymentować. Ja zdecydowanie zaliczam się do tych drugich! A ten sernik, a w zasadzie tarta sernikowa, to jeden wielki eksperyment.
Składniki:
Spód Tarty:
– 200g ciasteczek Digestive
– 80g miękkiego masła
Masa Serowa:
-¾ szklanki cukru
– 250g sera Ricotta
– 200g serka Mascarpone
– 200g serka President (spokojnie można go zastąpić Ricottą lub Mascarpone)
– 2 żółtka
– 2 białka
– 1 duża łyżka kawy rozpuszczalnej
– ziarenka z połowy laski wanilii
Wskazówki:
Warto pamiętać, by wszystkie składniki miały temperaturę pokojową, zapobiegnie to pękaniu/rośnięciu/ opadaniu sernika
Ważne jest, by masy serowej nie napowietrzać, czyli nie miksować zbyt długo, bo może się to przyczynić do opadnięcia ciasta
Wraz z ciastem, do piekarnika można włożyć naczynie żaroodporne z wodą
Serniki nie lubią gwałtownej zmiany temperatur, dlatego nie wystawiajmy go od razu niecierpliwie z piekarnika ani nie otwierajmy bez potrzeby drzwiczek, tylko uchylmy lekko drzwi piekarnika a dopiero potem po ostygnięciu wstawmy do lodówki na całą noc
Wykonanie:
1. Pokruszone ciasteczka łączymy z lekko roztopionym małsem.
2. Pokruszonymi ciasteczkami wykładamy formę i wkładamy ją do lodówki na czas przygotowywania masy kawowo- serowej.
3. W osobnych miskach mamy: żółtka z cukrem, białka, połączone sery.
4. Najpierw ubijamy białka na sztywną pianę, później żółtka z cukrem a na koniec delikatnie masę serową.
5. Łączymy masę serową z żółtkiem, a na koniec bardzo delikatnie łączymy ją z pianą z białek. Nie napowietrzamy masy, bo ciasto może opaść.
6. Rozpuszczamy łyżkę kawy instant w jak najmniejszej ilości wody i łączymy z „niewielką” ilością masy serowej.
I tu mamy dwa wyjścia. Albo robimy za pomocą patyczka do szaszłyków zgrabne lub mniej zgrabne esy-floresy albo
jeśli (tak jak ja) macie sporo masy kawowej to wylejcie całość. Zawsze można powiedzieć, że „tak właśnie miało być” i tarta miała być dwukolorowa.
7. Tartę wkładamy na około godzinę do piekarnika na 180’C. Tarta jest gotowa do wyjęcia, jeśli środek ciasta nie jest „luźny”. Wystarczy to sprawdzić, dotykając jej delikatnie patyczkiem do szaszłyka.
8. Studzimy początkowo w zamkniętym piekarniku, później z lekko uchylonymi drzwiami, następnie poza piekarnikiem. Jak ostygnie zupełnie to polecam dobrze schłodzić (najlepiej przez noc w lodówce).
Et voila!
Mniam! :)
Dla Ciebie mam lepszą tartę w planach ;)
Can’t wait! :):)