Lato to wspaniały czas. Kocham je za długie wieczory, słońce o poranku i smak, niepowtarzalny o żadnej innej porze roku. Bogactwo owoców i warzyw, apetyt na coś lżejszego i, biorące się nie wiadomo skąd, inspiracje do tworzenia nowych doznań dla podniebienia. Tak, lato to moja ulubiona pora roku.
Jako pierwszy wpis wybrałam coś nieoczywistego. Niekonwencjonalnego do tego stopnia, że kiedy opowiedziałam o tej sałatce mojej mamie, stwierdziła że już całkowicie mi się pomieszały smaki :) Być może zestawienie tak różnych składników na pierwszy rzut oka wydać może się szalone. Jednak efekt końcowy wynagradza chwile niepewności spędzone na dumaniu czy to się da zjeść ;) Zapraszam na szybką, lekką i baaardzo letnią sałatkę z arbuzem i fetą.
Składniki:
– sałaty – mix sałat z roszponką; ja często wybieram roszponkę za jej orzechowy smak
– opakowania sera feta (ja wolę tutaj ten mniej tłusty)
– ćwiartkę arbuza (u mnie wydrążone kulki bo to świetna zabawa ;)
– orzechy włoskie lekko rozdrobnione
I jak zawsze tajemnica tkwi w sosie. Wykorzystuję go do większości sałat z owocami.
Na sos (mieszamy razem):
– 3-4 łyżki octu balsamicznego
– łyżkę miodu płynnego
– 2 łyżki dżemu brzoskwiniowego
– 1 łyżeczkę świeżego korzenia imbiru, drobno startego lub przeciśniętego przez praskę od czosnku
– sok z połowy cytryny
Wykonanie:
Wszystko układam warstwowo w dużej misce lub talerzu. Polewam sosem tuż przed podaniem. Na koniec orzechy.
W moim domu to bardzo częsta sałatka do kurczaka. Świetnie pasuje do grillowanej piersi, na którą przepis podam już niedługo ;)
Wygląda mniamuśnie i tak smakuje ;D